A jednak... nie udało mi się oprzeć truskawkowemu szaleństwu. :) Ciasto jest idealne, proste w przygotowaniu i niezwykle truskawkowe - krem nie dominuje, a jedynie podkreśla smak ciasta. Jedyne czego się obawiałam, to oczywiście pieczenie biszkopta - zupełnie niepotrzebnie. Na szczęście pomimo moich obaw nie opadł - a muszę przyznać, że w moim przypadku to nie lada dokonanie :) Dlatego mogę stwierdzić, że znalazłam przepis idealny - na biszkopt :) Ciasto zniknęło w ciągu paru godzin, co chyba mogę uznać jako - "smakowało" :)
3 galaretki truskawkowe
Galaretki rozpuszczamy w 1 litrze wody.
Składniki na biszkopt:
1 łyżeczka proszku do pieczenia
6 jajek
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka cukru pudru
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej
Sposób przygotowania:
Białka oddzielamy od żółtek, ubijamy na sztywno, dodajemy cukier puder - jeszcze przez chwilę ubijamy całość. Teraz dodajemy żółtka i mieszamy. Przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia - całość delikatnie mieszamy do zupełnego połączenia wszystkich składników.
Ciasto wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy 20 - 25 minut. Po upieczeniu studzimy. :)
Składniki na krem:
Opakowanie budyniu o smaku śmietankowym
500 ml mleka
2 łyżki mąki pszennej
3 łyżki cukru
1 kostka masła (200 g)
500g truskawek
Sposób przygotowania:
Budyń przyrządzamy według przepisu na opakowaniu, pamiętając o dodaniu mąki i cukru. Studzimy (najlepiej mieszając - wtedy nie powstanie kożuch).
Masło ucieramy do uzyskania puszystej masy, stopniowo dodajemy chłodny budyń. Ucieramy dopóki nie uzyskamy aksamitnej masy.
Poncz do nasączenia ciasta:
pół cytryny
pół szklanki ciepłej wody
3 łyżeczki cukru
Do szklanki nalewamy wodę, dodajemy sok z połowy cytryny o raz cukier. Mieszamy.
Wystudzony biszkopt nasączamy ponczem, wykładamy krem. Na kremie układamy umyte, osuszone i pokrojone w plasterki truskawki, tak żeby nachodziły na siebie - jedna na drugą. Całość polewamy tężejącą galaretką. Wkładamy ciasto do lodówki i czekamy aż galaretka zupełnie stężeje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz