Te babeczki to kolejny objaw truskawkowego szaleństwa, które już na dobre ogarnęło większość kulinarnych blogów - w tym mój :) Są niezwykle urocze - w sam raz na przyjęcie urodzinowe małej księżniczki. Ich smak pozwoli Wam zapomnieć o ponurej pogodzie za oknem - wiem to na pewno. :)
Składniki na około 14 babeczek :
150 g masła
130 g cukru
150 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki mleka
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Sposób przygotowania:
Ucieramy masło na puszystą masę. Dodajemy cukier - nadal ucieramy. Teraz wbijamy jajka - jedno po drugim, tak żeby składniki dokładnie się połączyły. Teraz dodajemy przesianą mąkę i proszek do pieczenia. Na koniec dodajemy mleko - wszystko dokładnie mieszamy łyżką.
Formę do muffinów wykładamy papilotkami, nakładamy do nich ciasto (mniej więcej do połowy foremki - pamiętajmy o wyrównaniu ciasta w każdej z nich). Przygotowaną formę wstawiamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika. Pieczemy około 20 minut - do tzw. suchego patyczka.
Po upieczeniu, babeczki wyjmujemy z piekarnika i studzimy.
Składniki do przygotowania kremu:
około 0.5 kg truskawek
2 szklanki cukru
około ćwierć szklanki wody
250 g serka mascarpone
1/3 szklanki śmietany kremówki
Sposób przygotowania:
Truskawki myjemy, oczyszczamy z szypułek. Wrzucamy do garnka, zasypujemy cukrem, dodajemy około ćwierć szklanki wody. Całość gotujemy do momentu rozgotowania truskawek. Kiedy nasze truskawki "osiągną ten stan" :) odlewamy 3/4 szklanki i "blendujemy" jej zawartość.
Serek mascarpone ubijamy ze śmietaną, następnie dodajemy "zblendowane" truskawki.
Czas na dekorowanie babeczek :)
(Gdyby Wasz krem był zbyt rzadki możecie dodać trochę rozpuszczonej w wodzie żelatyny)
cudnie wyglądają ;))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!!!!
OdpowiedzUsuń