Po przygotowaniu tego deseru wiem jedno - formowanie rogalików wcale nie jest takie proste jak mi się wydawało. Niektóre są nieco koślawe, jedne są małe a inne... duże, ale co tam... :) Niech żyje różnorodność. Najważniejsze jednak jest to, że są po prostu smaczne i (jeżeli ktoś umie je zawijać :) szybkie w przygotowaniu.
Inspiracją był przepis siostry Anastazji :)
Składniki:
1/2 kg mąki pszennej
25 dag margaryny
5 dag świeżych drożdży
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1/4 szklanki mleka
2,5 łyżki kwaśnej śmietany
5 łyżek cukru
szczypta soli
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej
około 1/2 kg wydrylowanych wiśni
3 łyżki mąki ziemniaczanej
5 łyżek cukru
1 jajko rozkłócone z łyżką cukru
Sposób przygotowania:
Drożdże rozpuszczamy w ciepłym mleku, dodajemy cukier i dwie łyżki mąki. Naczynie z zaczynem przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 20 minut.
Margarynę mieszamy z przesianą mąką, dodajemy zaczyn, jajka, proszek do pieczenia, śmietanę i sól. Całość dokładnie mieszamy - najlepiej dłońmi (ciasto jest dość gęste). Miskę z ciastem przykrywamy ściereczką a następnie odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 30 minut.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość musimy je rozwałkować. Następnie wykrawamy z niego trójkąty, na których układamy wydrylowane, wymieszane z cukrem i mąką ziemniaczaną, wiśnie - na każdym trójkącie musi ich być na tyle dużo żeby nie wychodziły z naszego rogalika po zwinięciu.
Rogaliki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy jajkiem rozkłóconym z cukrem. Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez 20 - 30 minut (do tzw. suchego patyczka).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz